Wzruszająca historia o Olkuszaninie, który zginął we Wszystkich Świętych w Auschwitz

2018-12-03 /126
Wzruszająca historia o Olkuszaninie, który zginął we Wszystkich Świętych w Auschwitz

Na terenie byłego obozu Auschwitz w bloku nr 11, który zwany był przez więźniów Blokiem Śmierci, na jego ścianach, drzwiach, parapetach okiennych i belkach stropowych więźniowie pozostawili napisy i rysunki, wykonane niejednokrotnie przed straceniem. Autorem jednego z nich był Wiesław Lupa z Olkusza.

Treść wielu inskrypcji, będących często ostatnim pożegnaniem ze światem, świadczy o niezwykłej odwadze oraz wielkim harcie i umiłowaniu Ojczyzny. Niejednokrotnie zawarte w nich zostały również prośby skazańców, aby o ich losie powiadomić rodzinę. Nierzadko obok napisów znajdują się rysunki, inicjały i numery obozowe ich autorów. Napisy wydrapywane były przy użyciu różnych narzędzi: wsuwki do włosów, ołówka, kredki, ale również kawałka ostrego przedmiotu czy nawet paznokcia. Jest tych napisów kilkaset, ostatnie noszą datę 6 stycznia 1945 roku.

Jeden z takich napisów pozostawił Olkuszanin Wiesław Lupa, który urodził się 18 grudnia 1920 roku w Olkuszu, gdzie był uczniem Państwowej Szkoły Przemysłowo- Rzemieślniczej, specjalność ślusarstwo, której ukończenie uniemożliwił mu wybuch wojny i okupacja hitlerowska w Polsce. Już w pierwszych jej miesiącach został wywieziony na roboty przymusowe. Prawdopodobnie przebywał na terenie Górnego Śląska, ponieważ często przyjeżdżał z Rzeszy na krótkotrwałe przepustki do matki, mieszkającej wraz z pozostałym jego rodzeństwem w Olkuszu. Był on więziony był w bloku nr 11 i w dniu 31 października 1944 roku został skazany przez niemiecki „sąd doraźny” na karę śmierci. Stracono go w dniu następnym. Na belce stropowej w jednej z sal znajdujących na parterze w bloku nr 11 pozostał wykonany przez niego napis: „Wiesław Lupa Olkusz, Robert Koch str. 6, przywieziony 5-10-44, został stracony 1-11-44”.

Jego starszy brat Tadeusz był elektrykiem i pracował w magistracie w Olkuszu. Został zastrzelony w Olkuszu 31 lipca 1940 roku podczas „Krwawej Środy”. Ponad cztery lata później niemiecki policjant przekazał Michalinie Lupie lakoniczną wiadomość, że jej młodszy syn Wiesław został stracony w pierwszych dniach listopada 1944 roku. Zrozpaczonej matki nie poinformowano ani o miejscu stracenia, ani o zarzutach, które postawili hitlerowcy jej drugiemu synowi, aresztując go, a później skazując na śmierć.

Autor: dr Adam Cyra