Dramatyczna końcówka w Sosnowcu, gorzki dzień kibica Cracovii w Krakowie – Ekstraklasa po olkusku #1

2021-03-03 /307
Dramatyczna końcówka w Sosnowcu, gorzki dzień kibica Cracovii w Krakowie – Ekstraklasa po olkusku #1

W sobotę 27 lutego w Sosnowcu odbył się mecz pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec prowadzonym przez trenera Kazimierza Moskala a Bruk-Bet Termalicą Nieciecza szkoleniowca Mariusza Lewandowskiego. Mecz ten zapowiadał się dość jednostronnie z uwagi na miejsca zajmowane przez obie drużyny na początku rundy wiosennej, bowiem Termalica plasowała się na pozycji lidera Fortuna 1 Ligi, natomiast sosnowiczanie zajmowali miejsce ostatnie. Nic bardziej mylnego, bowiem to sosnowiczanie od początku kreowali tego dnia grę na Stadionie Ludowym, niejednokrotnie zmuszając Słoniki do obrony. Pierwsza połowa nie przyniosła jednak bramek i prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero w drugich 45 minutach. W 58. minucie pięknym strzałem sprzed pola karnego popisał się Nikolas Korzeniecki, a już po chwili świetną okazję zmarnował Ambrosiewicz, kiedy to po strzale głową piłka minimalnie minęła słupek. Kolejne minuty meczu mijały na zrywach zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, ale nie przyniosły one skutku. W Sosnowcu już miało rozpocząć się świętowanie wygranej z jak dotąd niepokonanymi Słonikami, jednak w samej końcówce meczu doszło do kontrowersji. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry 4 minuty, a w okolicach 5 minuty czasu doliczonego Bruk-Bet Termalica Nieciecza po wrzucie z autu w okolicy pola karnego doprowadziła do wyrównania stanu meczu. Sędzia pozwolił jeszcze na jedną akcję Zagłębia, jednak w Sosnowcu po bardzo dobrym meczu w wykonaniu Zagłębia ostatecznie pozostał niedosyt i nastąpił podział punktów. Po tym meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza utrzymała swoje miejsce na czele z 8-punktową przewagą nad drugimi Górnikiem Łęczna oraz ŁKS Łódź. Z kolei Zagłębie podniosło się z ostatniego miejsca, mając jednak taki sam bilans punktów jak ostatnia Resovia. Kolejnym meczem Zagłębia będą derby Śląska z GKS-em Tychy w niedzielę 7 marca o godzinie 12:40, a Słoniki rozegrają swoje derby Małopolski z zespołem Sandecji Nowy Sącz w piątek 5 marca o godzinie 17:40. Oba te spotkania postaram się dla Państwa zrelacjonować.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-1 (0-0)
Bramki: 1-0 Korzeniecki (58’), 1-1 Grzybek (90’+5)|
Zagłębie: Stępniowski – Turzyniecki, Duriska, Radkowski Ż, Gojny – Seedorf (73’ Goncalo Gregorio), Korzeniecki (77’ Karbowy), Ambrosiewicz Ż, Joao Olivieira – Pawłowski Ż (73’ Szwed), Sobczak (89’ Ryndlak)
Nieciecza: Loska – Grzybek, Wlazło, Putiwcew, Grabowski Ż (67’ Śpiewak) – Stefanik, Hubinek (84’ Kalisz), Radwański (67’ Wasielewski), Żyra (46’ Bonecki Ż) – Gergel, Zeman (84’ Biedrzycki)
Sędzia: Dziopak (Tychy)

28 lutego to niezwykła data w życiu kibiców Cracovii: jest to bowiem dzień określony mianem Dnia Kibica Cracovii, a stało się tak za sprawą wydarzeń mających miejsce 20 lat temu. 28 lutego 2001 roku nad losem Cracovii zawisły czarne chmury. Najstarszy polski klub mający obchodzić za kilka miesięcy 95-lecie swojego istnienia stanął na skraju upadku po kolejnej odmowie na budowę centrum treningowego, co w połączeniu z ogromnymi kłopotami finansowymi mogło wymazać klub na zawsze z piłkarskiej mapy. Tak się jednak nie stało ze względu na ogromne demonstracje na ulicy Basztowej w Krakowie przed siedzibą Urzędu Wojewódzkiego, które, jak zwykło się przyjmować, uratowały klub przed zapomnieniem. To właśnie na pamiątkę tych wydarzeń 28 lutego jest świętem kibiców Pasów, którzy uratowali swój klub. Dzień ten jednak w tym roku nie będzie dobrze wspominany ze względu na porażkę 2:4 z zespołem Zagłębia Lubin po bardzo chaotycznym meczu. Wynik spotkania otworzył w 11. minucie pięknym strzałem z przewrotki Patryk Szysz, dzięki któremu Zagłębie objęło prowadzenie. Po zdobytej bramce miedziowi cofnęli się jednak do obrony ,co w 30. minucie poskutkowało bramką samobójczą Lorenco Simića, który po dośrodkowaniu zawodnika Pasów Floriana Loshaja skierował piłkę do własnej siatki. Cracovia nie mogła jednak długo cieszyć się z remisu, gdyż w ostatniej akcji pierwszej połowy bramkę dla Zagłębia zdobył Filip Starzyński. Pierwsza połowa zakończyła się zatem wynikiem 1:2. Druga połowa przyniosła jednak o wiele więcej emocji. Już w 54 minucie Daniel Pik dopuścił się faulu na Jakubie Żubrowskim w polu karnym krakowian, za co został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, a miedziowi mogli cieszyć się z rzutu karnego, po którym Zagłębie odskoczyło krakowianom na dwie bramki. Sytuacja była o tyle trudniejsza dla krakowskiego zespołu, iż dalszą część spotkania drużyna z ulicy Kałuży musiała rozgrywać w dziesiątkę. Cracovia jednak nie wywiesiła białej flagi i nawet w osłabieniu starała się kreować sytuacje, nie odstając zbytnio od miedziowych. Poskutkowało to wywalczeniem rzutu karnego, tym razem dla krakowian, którego nie wykorzystał jednak wcześniej faulowany Pelle van Amersfoort. Cztery minuty po feralnym rzucie karnym, Cracovia zdołała natomiast strzelić bramkę za sprawą Filipa Piszczka, który celnie trafił w piłkę po rzucie rożnym. W tym momencie meczu wydawać by się mogło, iż Cracovia ma jeszcze szansę wyrównać. To jednak nie był koniec wrażeń w Krakowie, bowiem, emocje pasiaków ostudził w 86. minucie Simić, trafiając tym razem do właściwej bramki. Niestety dla krakowian mecz skończył się kolejną czerwoną kartką, jako że debiutujący w barwach Pasów Luis Rocha otrzymał drugą żółtą kartkę w 88. minucie, a pierwsza otrzymał zaledwie 240 sekund wcześniej. Po tej sytuacji nie wydarzyło się już nic szczególnego i Zagłębie mogło cieszyć się z 3 punktów zdobytych w Krakowie. Po 19. kolejce sytuacja Cracovii robi się coraz trudniejsza, bowiem od ostatniej Stali Mielec (która ma jeden zaległy mecz), dzielą ją jedynie 3 oczka. I choć trener Cracovii stara się tłumaczyć niskie miejsce swojego zespołu ujemnymi 5 punktami, to niezaprzeczalnym jest, iż w przy ulicy Kałuży 1 w Krakowie ma miejsce kryzys, którego końca jak na razie nie widać. Swój kolejny mecz Cracovia rozegra w ramach Pucharu Polski, którego jest obrońcą, w środę 3 marca o godzinie 17:30 w Chojnicach z miejscową Chojniczanką. Z kolei kolejne ligowe spotkanie drużyna Michała Probierza rozegra w sobotę 6 marca o godzinie 20:00 w Bełchatowie z tegorocznym objawieniem Ekstraklasy Rakowem Częstochowa. To spotkanie również postaram się Państwu zrelacjonować.

Cracovia Kraków – Zagłębie Lubin 2-4 (1-2)
Bramki: 0-1 Sysz (10’), 1-1 Simić (30’ sam.), 1-2 Starzyński(44’), 1-3 Starzyński (55’ karny), 2-3 Piszczek (72’), 2-4 Simić (86’)
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Marquez (46’ Alvarez), Rodin, Rocha – Szymonowicz – Pik, Loshaj (66’ Sadiković), Pelle van Amersfoort, Hanca (66’ Kosecki) – Rivaldinho Jr (66’ Piszczek)
Zagłębie: Hładun – Chodyna, Simić, Jończy, Balić – Sysz (90’ Ratajczyk), Żubrowski, Starzyński (90’ Bartolewski), Stoch – Drażić (79’ Poręba) – Podliński (82’ Mraz)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Autor: Jan Sarecki