Czy Olkusz musi być stale zakorkowany w godzinach szczytu?

2017-08-28 /231
Czy Olkusz musi być stale zakorkowany w godzinach szczytu?

Jeśli odpowiedź skrócić by do jednego zdania, to wychodzi na to że póki co musi. Są to niestety zaległości i konsekwencje zarządzania ruchem ulicznym na przestrzeni ostatnich kilkunastu, jeśli nie nawet kilkudziesięciu lat. Przez Olkusz przebiega dwujezdniowa Droga Krajowa nr 94, która krzyżuje się z Drogami Wojewódzkimi nr 791 (w kierunku na Zawiercie i Chrzanów) oraz nr 783 (w kierunku na Wolbrom). Poza coraz większym ruchem lokalnym, mamy więc dodatkowo ruch tranzytowy. Jedyna poważna inwestycja ostatnich lat, mająca na celu uzdrowienie tej sytuacji, to wybudowana obwodnica Olkusza od strony wschodniej. Niestety, jest to zdecydowanie za mało.

Obecnie, praktycznie każdy pojazd opuszczający ścisłe centrum Olkusza musi mieszać się ze wspomnianym ruchem tranzytowym. Co więcej, podróżni, jadący np. z Klucz na zakupy do centrum handlowego lub w kierunku Rabsztyna, czy też Osiedla Słowiki, zmuszeni są przejeżdżać przez dwa najbardziej zakorkowane skrzyżowania Olkusza  z sygnalizacją świetlną (o „dobrodziejstwach” tej sygnalizacji, dzięki którym wszyscy czekają teraz dłużej, już wspominaliśmy na łamach Kuriera Olkuskiego we wcześniejszych wydaniach). Co prawda, na mapie znajduje się łącznik pomiędzy drogami nr 791 i 783, czyli ciąg ulic Parcze i Jasna, jednak jadąc dalej ulicą Jasną, a następnie ulicami Księdza Prałata Januchty i Księdza Wyszyńskiego, można by, omijając główne skrzyżowania, dojechać do osiedla Słowiki i DK 94. Niestety, każdy kto próbował tamtędy przejechać wie, że nie jest to jednak żadna alternatywa.  Dla zapewnienia płynności ruchu, pewne inwestycje w infrastrukturę drogową o należytych parametrach przepustowości trzeba planować, zanim mieszkańcy wybudują tam domy i postawią ogrodzenia. Wtedy jest już za późno na poszarzenie drogi do odpowiedniej szerokości, a przydały by się przecież jeszcze chodniki, miejsca parkingowe i choćby minimalny pas zieleni. Drogę nr 791 można by też połączyć z Podgrabiem, a następnie z Rabsztynem: takie połączenie drogowe przecież już istnieje, ale tylko z częściowo utwardzoną nawierzchnią, przez co pozostaje kwestia konieczności wykupu gruntów dla zapewnienia odpowiedniej szerokości takiej drogi.  Tak więc, zdecydowanie brakuje obwodnicy północnej Olkusza, którą ewentualnie skutecznie mogłyby zastąpić drogi wewnętrzne, ale nie o charakterze uliczek, będących lokalnym dojazdem do posesji.  Chciałbym tu być dobrze zrozumiany – nie chodzi mi o poszerzanie komuś pod oknami drogi, którą od teraz puścimy zwiększony ruch. Chodzi mi o odpowiednio wcześniejsze planowanie takich inwestycji.

Odrębnym zagadnieniem jest pokonywanie torów dzielących skutecznie Olkusz na dwie części. Wiecznie zakorkowany wiadukt wzdłuż ulicy 29 listopada oraz wydłużająca się kolejka samochodów przy przejeździe kolejowym na ulicy Żuradzkiej, to przecież stała wizytówka miasta. Ileż to lat minęło od pomysłu wykorzystania istniejącego już (!) przejazdu przy dworcu autobusowym z ulicy Partyzantów. Tam, dla wykonania połączenia drogowego, brakuje przecież kilkudziesięciu metrów drogi. Oczywiście można mówić, że kwestia wykupu i uregulowania gruntów jest skomplikowana, kosztowna i czasochłonna, ale czy naprawdę musi to trwać dziesięciolecia? Czy doczekamy się kiedyś tak łatwego i szybkiego połączenia osiedla 1000-lecia z rejonem dworców i pobliskiej części miasta? Czy to nie rozładowałoby znakomicie zatorów, istniejących na drogach? Innym pomysłem było połączenie ulicy Żuradzkiej, wzdłuż torów kolejowych, z ulicą Mickiewicza (do parkingu przy budynku Starostwa). To naprawdę niewielki odcinek łącznika, ale ważne, by nie wyglądał tak, jak połączenie ulicy Żuradzkiej, wykonane wzdłuż torów w przeciwną stronę, do placu targowego. Trudno tam wyminąć się dwóm samochodom, jadącym w przeciwnych kierunkach, a to nie ma przecież nic wspólnego z upłynnieniem ruchu drogowego i rozładowywaniem korków ulicznych.

(Do przejazdu kolejowego, łączącego os. Pakuska z olkuskim dworcem kilkukrotnie krótszą i szybszą, niż aktualna trasą, brakuje… 50 metrów)

Janusz Kijowski

Janusz Kijowski