Bioniczny samochód przyszłości

W mniej lub bardziej odległej przyszłości ludzie, zupełnie jak w filmach science fiction – na przykład „Stargate Atlantis” , idąc do sklepu, salonu na zakupy – mogliby spodziewać się oferty żyjących dosłownie przedmiotów, pojazdów i gadżetów. Wszystko za sprawą oczywiście biotechnologii.
Wizję takiej przyszłości snują nie jedynie twórcy kasowych produkcji filmowych ale nawet sami inżynierowie i projektanci. W los Angeles na przykład zdołano już opracować bardzo realistyczną koncepcję, co wprawiło w zdumienie i zachwyt wielu ludzi na świecie. Architekci z Emergent zdołali za sprawą techniki 3D zaprojektować bioniczny samochód przyszłości, w nim szkło, metal i plastik zastąpiono organiczną gumą, żywicą, silikonem i równie organicznymi chrząstkami.
Semi-Rigid Car - auto przyszłości
Co ciekawe, Semi-Rigid Car – tak się pojazd nazywa, będzie również w stanie sam wytwarzać własne, napędzające go paliwo - z morskich, sztucznie hodowanych alg. W efekcie jest to pierwszy i jedyny na świecie samochód, który można będzie kupić, ale też hodować jak krowę, bo nie jest produkowany w fabrykach jak pojazdy współczesne. Ma on całkowicie funkcjonować jako stricte biologiczny organizm – identycznie jak ludzki organizm, czy to inny zwierzęcy z bardzo wiernym odtworzeniem ruchów mięśni, kończyn, kości etc. Ciekawym jest jeszcze fakt, że grubość oraz sztywność karoserii pojazdu byłaby różna, co skutkować będzie tym, że samochód taki miałby w rzeczywistości bardzo zmienną przezroczystość ścian karoserii nadwozia i podwozia również. Od strony zewnętrznej możliwym byłoby więc dostrzeżenie ludzi siedzących wewnątrz takiego pojazdu.
Semi-Rigid Car - drzwi otwierane zgodnie z kinetyką ruchów mięśni
Z kolei same drzwi Semi-Rigid Car reagowały by również jak inne podzespoły na chemiczno – elektryczne sygnały emitowane bezpośrednio przez prowadzącego pojazd kierowcę, otwierałyby zgodnie z kinetyką ruchów mięśni i ścięgien, identycznie jak we wszystkich organizmach żywych. Pytanie czy ktoś odważyłby się pojechać takim autem na zakupy lub restauracji – może poczułby się jak biblijny Jonasz w brzuchu wieloryba, siłą rzeczy odechciałoby się takich fanaberii przyszłości, chociaż z drugiej strony pomysły tego rodzaju są bardziej realne niż mogłoby się nie jednemu człowiekowi realnie wydawać. Nie dość rzec, że wiele z tego co opisał Stanisław Lem jest dziś rzeczywistością.